"Ludzie są głupi, nie źli. Zło zakłada jakąś
moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl. A głupiec nie pomyśli,
ani się nie zastanowi. Działa instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że
robi dobrze, że zawsze ma rację, dumny, że przypie*dala, za
przeproszeniem, każdemu, kto widzi mu się inny od siebie samego.
Źli mają jakieś miejsce na świecie, zbyteczni są tylko skończeni głupcy."
"Myślę, że Bóg to coś, czego ludzie używają,
żeby uniknąć rzeczywistości. Myślę, że wiara pozwala ludziom odrzucić
to, co mają przed oczami, to znaczy fakt, że to coś, to życie, to
istnienie, ta świadomość, czy jakkolwiek byś to nazwała, to wszystko, co
mamy, i wszystko, co będziemy mieć. Myślę, że ludzie wierzą, bo pragną i
muszą w coś wierzyć, w cokolwiek, bo życie bez tego może być trudne i
przygnębiające i bezwzględne."
"Zawsze tak ze mną było. Daj mi coś dobrego, a
zniszczę to. Kochaj mnie, a zniszczę ciebie. Nigdy nie czułem, żebym na
coś w życiu zasłużył. Nigdy nie czułem, żebym był wart chorej
przestrzeni, którą zajmuję. To poczucie naznaczyło wszystko, co
kiedykolwiek zrobiłem, widziałem i z czym miałem do czynienia."
"Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w
sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam.
Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam,
kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu
nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z
przerażeniem.
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."
"Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę
butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego
najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce
cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę
metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od
ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić.Chcę czegoś
wszystkiego czegokolwiek jakkolwiek ile tylko się da by zapomnieć."
Subskrybuj:
Posty (Atom)